Koleżanka z pracy w zamian za zrobienie czapeczki dla chrześnicy zrobiła dla mnie ta oto bransoletkę
Dziś zaskoczył mnie kolejny prezent, już bardzo w klimacie świąt Bożego Narodzenia, bardzo jestem z niego szczęśliwa, również wykonany ręcznie, (dziękuję Gosiu :))
I na koniec coś z mych rąk czapeczka LIGHTINING McQUEEN z mini kominem:)
Jakiś czas temu dostałam czarny wielki męski sweter z wełny, na materiał do szydełkowania, najtrudniejsze jak się potem okazało było prucie! Z powstałej wełny zrobiłam kocyk dla synka, obszyty został biała taśma w czarne kropeczki.
końcowy efekt
zbliżnie
w trakcie prucia
A w tym tygodniu zrobiłam karmelowy zestaw, i parę innych rzeczy ale one w następnym poście, dziś tylko KARMEL
Weekend zleciał mi z kolorem czarnym, zaczęło się na czapce dla Olgi a skończyło się czarnym kompletem dla mamy Michałka, w między czasie było trochę zielonego, czapka dla taty Haneczki
Oczywiście na 3 pierwszych zdjęciach je ta sama włóczka czarna:)
A zielona jest ciemno zielona piwno butelkowa:P
Długo nie pisałam nie będę wam smęcić czemu, bo nie ma sensu :D
Poniższe zdjęcia dla mej wiernej czytelniczki, dzięki której są zamieszczone dzisiejsze zdjęcia:)