Weekend zleciał mi z kolorem czarnym, zaczęło się na czapce dla Olgi a skończyło się czarnym kompletem dla mamy Michałka, w między czasie było trochę zielonego, czapka dla taty Haneczki
Oczywiście na 3 pierwszych zdjęciach je ta sama włóczka czarna:)
A zielona jest ciemno zielona piwno butelkowa:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz